Blog

Japońska sztuka odmładzania – tajemniczy masaż Kobido
30.09.2022

Niwelowanie napięcia mięśniowego, relaksacja i odprężenie, drenaż limfatyczny, lifting i ucisk konkretnych punktów spustowych – to części składające się na sesję masażu Kobido. Efekt tego zabiegu zostaje nieomal wymalowany na twarzy – w postaci dotlenionej, intensywnie zrelaksowanej, pobudzonej i odżywionej skóry, cieszącej oczy młodszym, zdrowym i promiennym wyglądem.

Masaż Kobido przynosi urodzie i zdrowiu tak wiele korzyści, że nie mogło zabraknąć go w ofercie Lenartowicz Clinic. Może być stosowany jako samodzielny zabieg, ale też znakomicie nadaje się do uzupełnienia terapii toksyną botulinową, zabiegów z kwasem hialuronowym, z zastosowaniem stymulatorów tkankowych czy peelingów chemicznych, choć – co oczywiste – pomiędzy zabiegami medycyny estetycznej a masażem Kobido należy zachować odstęp czasowy. Zaleca się go wykonywać dopiero 3 miesiące po operacjach chirurgii plastycznej czy po zabiegach liftingujących z wykorzystaniem nici, 4 tygodnie po zabiegach z kwasem hialuronowym, dwa tygodnie po podaniu toksyny botulinowej, 10 dni po peelingach chemicznych i 7 dni po mezoterapii igłowej.

Legenda masażu Kobido wciąż żywa

Zabieg ten nieprzypadkowo zwany bywa japońskim liftingiem – wywodzi się bowiem z Kraju Kwitnącej Wiśni. Zgodnie z tradycyjnym przekazem, przed wiekami starło się tam w pojedynku na masaże dwóch mistrzów tej sztuki. Ponieważ obaj byli znakomici w tym, co robili, zwycięzcy nie wyłoniono, a niegdysiejsi rywale postanowili połączyć swoje siły i opracować masaż, któremu nic nie dorówna. Tak powstał Kobido – masaż tak skuteczny, że potrafi wyhamować pojawianie się zmian na skórze wynikających z upływu czasu i niwelować już istniejące zmarszczki czy zwiotczenia. Nie bez przyczyny zatem przed wiekami prawo do jego wyłącznego stosowania uzurpowała sobie rodzina cesarska w Japonii – nieprzemijająca młodość zawsze była bowiem w cenie.

Obecnie masaż Kobido zwany jest też niechirurgicznym liftingiem twarzy, a osiągnięte dzięki jego zastosowaniu efekty przyrównuje się do rezultatów uzyskanych technikami chirurgii plastycznej. Tu jednak zamiast skalpela na skórę działają palce i dłonie, a każdy ruch i ucisk są przemyślane i zasadne.

Japoński lifting dla urody i energetycznego balansu

Celem tego japońskiego rytuału jest precyzyjne stymulowanie wybranych punktów energetycznych, które idzie w parze z relaksowaniem i rozluźnianiem tkanek. Warto w tym miejscu podkreślić, że o ile w większości systemów masaży upiększających, szczególnie tych z kultury Zachodu, stymuluje się głównie skórę i znajdującą się pod nią tkankę podskórną, to w masażu Kobido aktywowane zostają także głębiej leżące struktury, w tym mięśnie.

Jeśli sądzicie, że energetyzowanie i odprężenie to dwa wykluczające się stany, jesteście w błędzie – w Kobido udaje się je pogodzić, gdyż działania osoby wykonującej zabieg skoncentrowane są na uzyskaniu stanu równowagi w strukturach biologicznych odpowiedzialnych za wygląd twarzy (czyli w skórze i w tkankach leżących pod nią) oraz w emocjach eksponowanych na twarzy. Wszystko to powinno harmonizować z energią życiową, którą każdy z nas ma w sobie.

Aby wspomniany efekt balansu osiągnąć, wykorzystuje się w masażu Kobido dużą rozmaitość dotyku i ucisków. Są gesty niczym muśnięcia, są naciski wykonywane palcami lub dłońmi – płytsze lub głębsze – i, wreszcie, charakterystyczne dla tego masażu – liftingu ruchy, które dają efekty wibracji w tkankach, co pobudza krążenie, a w rezultacie sprzyja dotlenieniu i odżywieniu tkanek oraz pozbyciu się toksyn, które potęgowane jest przez drenaż limfatyczny.

Jak przebiega masaż Kobido?

Na początku rozmasowywane są mięśnie przykręgosłupowe i naramienne – ponieważ to ich napięcie odpowiada za sztywność twarzy. Później masowane są mięśnie leżące w okolicy głowy oraz twarzy, szyi i dekoltu. Następnie etap rozciągania mięśni przechodzi w część relaksacyjną, podczas której można znakomicie się odprężyć. Po relaksie przychodzi pora na ruchy usprawniające przepływ chłonki – manualny drenaż limfatyczny pośrednio ułatwia między innymi zmniejszenie opuchlizny w okolicy twarzy. Kolejny etap jest bodaj najważniejszym w całej procedurze – to lifting. Wykorzystuje się tutaj technikę tak zwanych „szybkich rąk”, a dzięki dynamicznym ruchom palców pobudza się skórę aż do warstwy z fibroblastami. W rezultacie masaż Kobido usprawnia produkcję kolagenu i elastyny, co z kolei służy poprawnie gęstości, elastyczności i jędrności skóry – w ciągu kilku tygodni po japońskim liftingu skóra nabiera stopniowo wyraźnie młodszego wyglądu. Rytuał Kobido kończy się masażem shiatsu, w którym poprzez ucisk odpowiednich punktów spustowych przywraca się balans energetyczny organizmu

Japoński lifting bez skalpela także dla zdrowia

Znakomite efekty, jakie uzyskuje się dzięki masażowi Kobido, wynikają nie tylko ze stosowanej sekwencji ruchów i z siły nacisku, ale także z możliwości precyzyjnego dostosowania zabiegu do indywidualnych potrzeb skóry. Dzięki temu można skupić się na uzyskaniu konkretnego efektu u danego pacjenta.

Japoński lifting można wykorzystać do uniesienia owalu twarzy czy linii łuku brwiowego, zmniejszenia wiotkości skóry, wygładzenia zmarszczek poprzecznych czoła, „kurzych łapek” bądź bruzd nosowo-wargowych. Można również za pomocą masażu Kobido wygładzić zmarszczki szyi (tak zwane pierścienie) oraz zmarszczki na dekolcie. Zabieg przynosi też benefity zdrowotne, ponieważ znakomicie nadaje się do rozluźniania mięśnia żwacza i wspomagania terapii bruksizmu, do niwelowania bólów migrenowych, a także redukcji sztywności mięśni w okolicy barku i szyi.

Jak widać, korzyści z japońskiego masażu są tak różnorodne, że każdy znajdzie przynajmniej jeden powód, dla którego warto skorzystać z tej cenionej od setek lat procedury. Już dziś zatem umów się na masaż Kobido do Lenartowicz Clinic – zadzwoń i zarezerwuj termin na zabieg, w czasie którego poczujesz się nieomal, jak członek cesarskiej rodziny, a zaraz po nim zobaczysz w lustrze swój odmieniony na lepsze wygląd.